"Na stadionie kierowała mną ambicja i miłość do ojczyzny.
Wolałbym paść, byle tylko zwyciężyć"
- mówił
sanitariuszce ranny we wrześniu 1939 roku.
JANUSZ
KUSOCIŃSKI
–
ps. „Kusy”, „Prawdzic”, nauczyciel wfu, najwybitniejszy lekkoatleta Polski
międzywojennej, rekordzista świata i mistrz olimpijski na 10 000
m z Los Angeles (1932), wielki patriota.
Patron
naszej szkoły!
Urodził się 15 stycznia 1907 roku. Całe swe
krótkie życie związał z Warszawą, z jej klubami. Trenować zaczął w wieku 16 lat
w sekcji piłkarskiej RTS Sarmata.
Przypadkowo wystawiono go do startu w robotniczych zawodach lekkoatletycznych. Wypadł dobrze i na bieżni już pozostał. Pierwsze znaczące wyniki osiągnął w 1927 roku na dystansie 1500 m i 3000m. W roku następnym niemal w każdym starcie bił rekordy życiowe. Kłopoty ze zdrowiem spowodowały, że kilka sezonów został spisany na straty.
W 1928 roku Kusociński przeniósł się do klubu Warszawianka, której barw bronił do końca życia. Wydawało się, że szybko osiągnie światowy pułap, jednakże następne lata nie przyniosły mu spodziewanych sukcesów. Na wielką formę musiał czekać do sezonu olimpijskiego 1923 roku. Jeszcze przed Igrzyskami Olimpijskimi w Los Angeles ustanowił dwa rekordy świata na 3000 m i ma 4 mile.
W 1938 roku Janusz Kusociński poddał się operacji w Wiedniu, która odrodziła naszego reprezentanta. Znów zaczął biegać szybciej. Realność marzeń o następnym występie olimpijskim potwierdzały choćby rekord Polski ustanowiony w 1939 roku w biegu na 3000 m.
Niestety… Trzeba było stanąć w obronie Warszawy,
obsługując CKM w 2 batalionie 360 pułku piechoty. A potem była konspiracja,
gehenna gestapo na Mokotowie i Pawiaku.
I wreszcie Palmiry, meta jego życia. Zamordowany w
Palmirach 21 czerwca 1940 roku.
Od 1954 r. co roku odbywa się Memoriał Janusza
Kusocińskiego – zawody o randze międzynarodowej.
Postać mistrza olimpijskiego jest upamiętniona w
Polsce w wielu miejscach. W kilkunastu miastach ulice nazwane są jego imieniem,
podobnie jak liczne szkoły wszystkich szczebli.
Istnieją również liczne pomniki upamiętniające jego
osobę, a także gwiazda w Alei Gwiazd Sportu we Władysławowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz